Witajcie,
trudne chwile przed nami. Nawet nie przypuszczałam, że siedzenie w domu może być tak bardzo trudne. Każdy powoli już wariuje. Z tego wszystkiego zaczęłam malować akwarelami - ja nerwus do potęgi entej. Wierzycie? Zauważyłam, że strasznie mnie to uspokaja i relaksuje, o co właśnie mi chodziło. Mam nadzieję, że mój zapał do słomianych nie należy i namaluję coś więcej niż tylko dwa proste obrazki, które chciałam Wam dzisiaj pokazać:)
Do ideału im daleko, a przede mną długa droga, ale od czegoś trzeba zacząć.
Jak napisałam koleżance, jaki humor taki rysunek...
Jako pierwszego pokazuję więc mojego kaktusa :)
I na koniec kawusia
Nie dajcie się zwariować kochani - tego Wam właśnie dzisiaj życzę.
Kaktus super, kawusia też świetnie wygląda.
OdpowiedzUsuńJa też postanowiłam pobawić się akwarelami chociaż to podobno trudna technika. Moze artystką nie zostanę ale fajna zabawa pozostaje. Przyłączam się do fanek akwareli. Pozdrawiam