Witajcie.
W tym roku święta będą trudne dla nas wszystkich.
Nie czuć tego klimatu, jaki jest co roku. Dobrze, że chociaż pogoda nam dopisuje.
Pomimo tych wszystkich trudności trzeba wziąć się w garść i iść do przodu. Pomyślałam, że skoro nie można wychodzić z domu trzeba przygotować dom jak najlepiej, żeby choć troszeczkę poczuć, że to Wielkanoc.
Zaczęłam więc od stroika na stół, który przygotowałam z tego, co było pod ręką - bo i kupić za specjalnie nic nie można. Choć kurierzy uwijają się jak mrówki to nie nadążają z dostawami.
Pomimo braków w moim warsztacie wyszperałam różne materiały, które kupiłam kiedyś w naszym sklepie :)
Jako bazę wykorzystałam kawałek kory, który podkleiłam materiałem, żeby nie brudził mi obrusu.
A reszta jakoś sama się ułożyła :)
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz