Witajcie,
dzisiaj jest post pożegnalny, nie bez powodu więc dałam taki, a nie inny tytuł posta.
Wszystko to, co w duszy mi gra, czyli koronki, kwiaty, tekturki, wycinane elementy i masa warstw - tak najlepiej można podsumować moją półroczną pracę. I choć mój styl tak bardzo uległ zmianie, nadal jeszcze szukam siebie. Czuję niedosyt, chce więcej i więcej... Czy Wy też tak macie?
To, co wydawało się dla mnie nieosiągalne przed kilkoma miesiącami, staje się dla mnie na wyciągnięcie ręki. Jestem coraz bliżej wymierzonego celu, ciągle jednak podnoszę swoją poprzeczkę wyżej i wyżej, mam bowiem świadomość tego, że jak stanę w miejscu, moja pasja przestanie przynosić mi satysfakcję.
Trudno więc jest pośledzić u mnie dwóch takich samych prac, są może do siebie podobne, ale różnią się detalami. Nie lubię pracować na tzw. akord. Dotąd moim konikiem były box, teraz stały się nimi kartki, uwielbiam je tworzyć. Może nie uwierzycie, ale jeszcze kilkanaście miesięcy temu wykonanie kartki zajmowało mi kilka godzin, obecnie jest to nawet kilkanaście minut.
Wszystko, co osiągnęłam zawdzięczam tak na prawdę naszej cudownej szefowej - Kasi, z którą jestem od samego początku, która dzielnie znosiła mój charakter pozostawiający wszystko na ostatnią chwilę. Zawsze obiecywałam sobie poprawę, wiem jednak, że prace wykonywane na ostatnią chwilę są u mnie po prostu najlepsze ;)
Na mój rozwój przyczyniły się również dziewczyny z DT, których prace podglądałam, z którymi zawsze można było porozmawiać i się pośmiać i które w końcu zawsze służyły dobrą radą i pomocą.
Wszystkim Wam DZIĘKUJĘ.
Niżej zaś pokazuje prace, które najbardziej wyrażają mój styl i charakter :)
Wszystkim dziewczynom życzę przede wszystkim wiele pasji z tworzenie oraz samorozwoju.
Nie ma bo wiem nic lepszego jak robić coś co się lubi i kocha.
Buziaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz