czwartek, 26 sierpnia 2021

Moje niezbędne narzędzia

 Witajcie!

Tu Monika z Handmade by Monica.

W tym tygodniu pokazujemy nasze ulubione narzędzia, których używamy przy tworzeniu rękodzieła.

Na początek pokażę wam moje dwa niezbędniki, które towarzyszą mi zawsze przy tworzeniu.

Pierwsze narzędzie to maszynka do wycinania. Ja używam maszynki od marki Sizzix.
Znany wszystkim Big Shot odmienił moje życie scraperskie. Maszynkę wygrałam w konkursie, więc ma ona dla mnie dużą wartość sentymentalną. Lubię go za uniwersalność, dokładność i wieloużytkowość. Korzystam z wykrojników wielu marek i nigdy się nie zawiodłam. Wycina dokładnie w niemalże każdym materiale. W naszym sklepie znajdziecie wiele akcesoriów przeznaczonych do tego modelu.

Drugie niezbędne narzędzie to trymer do wycinania. Na początku swojej drogi scrapowej wycinałam ręcznie odmierzając każdy milimetr. Miałam powycinane szablony box-ów, tagów, kieszonek, kształtów itd. Teraz wspominam te czasy z uśmiechem, ale pamiętam jak wtedy się wkurzałam, kiedy coś tam było źle docięte, albo miało krzywe boki.
Ja używam trymera od Tonic Studio. W sklepie znajdziecie tez ostrza wymienne(TU).
Moje wytępiły się po ok 4 latach stosowania, więc jest solidny.



To były takie moje dwa niezbędniki. Teraz chciałabym wam pokazać mini narzędzia, które uwielbiam i są takimi gadżetami, które warto po prostu mieć.

Na pierwszy rzut idzie radełko, które mam od niedawna, ale zakochałam się w tym na maksa. Taka mała rzecz, a cieszy. Kropeczki wytłoczone ręcznie dodają niesamowitego uroku. Sama nie wiem dlaczego tak późno znalazło się to na moim biurku. Jeśli jeszcze tego nie macie to śmigajcie do sklepu, jest to narzędzie właściwie na każda kieszeń (TU).

Ostatnim narzędziem, które stosuję już od dość dawna jest Dabber Fingertip (TU). Właściwie odkąd zaczęłam bawić się trochę metodą Clean&Simple do tuszowania stosuję tylko tych gąbeczek z nakładką, które umieszcza się na palcu. Są precyzyjne i pozwalają idealnie kontrolować pracę podczas nakładania tuszy. Ja mam do każdego koloru osobną nakładkę. Koszt jest malutki bo jedna nakładka kosztuje raptem 2,50. Narzędzie dedykuje szczególnie osobom, które chcą dopiero spróbować zabawy z tuszowaniem, blendowaniem i sprawdzić czy to dla nich. Ja tuszowania używam od czasu do czasu. Na jakość przy takiej częstotliwości korzystania z tych gąbek nie narzekam.

Pozdrawiam!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz